Szanowni Państwo, dziękuję za kolejny rok spędzony ze mną. Liczę na to, że oprócz czytania, oglądania i bywania na wykładach, byli Państwo w stanie wprowadzić ulepszenia do swojej codziennej pracy, dzięki czemu Państwu i Państwa biznesowi wiedzie się trochę lepiej.
Czas świąteczny i przełom roku to czas składania życzeń. Mogłabym życzyć zwyczajowo: zdrowia, szczęścia i sukcesu. Dlaczego postanowiłam zrobić to inaczej?
Zdrowie – oczywiście jest potrzebne każdemu, ale managerowi potrzebne jest także zdrowie psychiczne, ta siła, która będzie pozwalała działać mimo wszelkich przeciwności losu. Ile razy można byłoby się już załamać, ponieważ jest mniej klientów i doskwierają problemy z pracownikami. Tak jak z każdym zdrowiem, o wiele łatwiej przechodzi się chorobę, kiedy bardziej dbamy o siebie. Nie zdziwi cię to, że się przeziębiłeś, jeżeli za lekko się ubierasz mroźną zimą. Podobnie jest w biznesie – o ile łatwiej można byłoby sobie poradzić ze zmniejszonym zyskiem czy odejściem pracowników, gdybyś był na to przygotowany. Mniej klientów latem? A jak przygotowałeś akcję promocyjną (nie mylić ze zniżkami)? Jak dbasz o lojalność klientów i ich edukację o prawidłowej pielęgnacji w określonej porze roku? Czy sprawdzasz, jak często klienci odwiedzają twój salon, czy dopiero pewnego dnia budzisz się i stwierdzasz, że jest źle? O dobre samopoczucie, jak i o wynik salonu, trzeba dbać zawczasu, by być jak najmniej zaskoczonym niemiłymi niespodziankami. A one zawsze będą.
Szczęście – czyli życzenie, by czegokolwiek się dotkniesz, cokolwiek zrobisz, obracało się to w złoto. Tak jak w historii pewnego golfisty (Gary Player), który wykonał bardzo skomplikowany strzał i gdy usłyszał „miał pan szczęście”, skwitował to krótko: „mam szczęście, bo dużo ćwiczyłem”. Podobnie jest u ciebie – by mieć „szczęście”, trzeba wcześniej włożyć w to dużo pracy. Szczęście i talent często pomagają, ale to tylko początek. By osiągnąć swój cel, zawsze trzeba włożyć w to dużo pracy – czy w przypadku sportowców, czy biznesmanów.
Sukces – czym jest dla ciebie? Jeżeli zaczniesz myśleć tak, jak wiele „etatowych” pracowników – czyli by mieć tyle pieniędzy, by nie pracować, już przepadłeś. Czy kiedykolwiek słyszałeś od ludzi, którzy naprawdę osiągnęli sukces – „ja już nic nie robię”? Oczywiście, że nie. Z racji tego, że osiągnęli sukces finansowy, teraz jeszcze więcej tworzą, otwierają kolejne inicjatywy. Sukces dla każdego oznacza coś innego, ale musi być określony pozytywnie, a nie negatywnie, czyli w stylu: „by już więcej nie.. (mieć problemów, martwić się)”.
Więc z okazji zbliżających się Świąt i nie tylko, życzę Państwu:
– przygotowania się na nieprzychylne okoliczności – np. mniejsza ilość klientów, rotacja pracowników,
– wytrwałości w pracy i chęci osiągania jeszcze więcej,
– głodu w samodoskonaleniu się jako przedsiębiorca i lider,
– jasnej wizji sukcesu i ciągłego podnoszenia poprzeczki.
Marta Fiłoń