[fusion_builder_container hundred_percent=”no” equal_height_columns=”no” hide_on_mobile=”small-visibility,medium-visibility,large-visibility” background_position=”center center” background_repeat=”no-repeat” fade=”no” background_parallax=”none” enable_mobile=”no” parallax_speed=”0.3″ video_aspect_ratio=”16:9″ video_loop=”yes” video_mute=”yes” overlay_opacity=”0.5″ border_style=”solid”][fusion_builder_row][fusion_builder_column type=”1_2″ layout=”2_3″ spacing=”” center_content=”no” hover_type=”none” link=”” min_height=”” hide_on_mobile=”small-visibility,medium-visibility,large-visibility” class=”” id=”” background_color=”” background_image=”” background_position=”left top” background_repeat=”no-repeat” border_size=”0″ border_color=”” border_style=”solid” border_position=”all” padding=”” animation_type=”” animation_direction=”left” animation_speed=”0.3″ animation_offset=”” last=”no”][fusion_imageframe image_id=”12066″ style_type=”none” hover_type=”none” align=”none” lightbox=”no” linktarget=”_self” hide_on_mobile=”small-visibility,medium-visibility,large-visibility” animation_direction=”left” animation_speed=”0.3″]https://martafilon.pl/wp-content/uploads/2014/08/nie_sprzedawac.png[/fusion_imageframe][/fusion_builder_column][fusion_builder_column type=”1_2″ layout=”2_3″ spacing=”” center_content=”no” hover_type=”none” link=”” min_height=”” hide_on_mobile=”small-visibility,medium-visibility,large-visibility” class=”” id=”” background_color=”” background_image=”” background_position=”left top” background_repeat=”no-repeat” border_size=”0″ border_color=”” border_style=”solid” border_position=”all” padding=”” animation_type=”” animation_direction=”left” animation_speed=”0.3″ animation_offset=”” last=”no”][fusion_title hide_on_mobile=”small-visibility,medium-visibility,large-visibility” size=”3″ content_align=”left” style_type=”underline dotted”]
Ania jest właścicielką salonu urody. Zatrudnia dwie kosmetyczki, jednego masażystę i sama pracuje, jako terapeuta. Po kilku latach już wie jak smakuje prowadzenie biznesu na własną rękę. Pamięta jak się wszystko zaczynało. Było bardzo dużo pasji i chęci wykazania się, a może uwolnienia od funkcjonowania w „uwierających” grafikach, narzucanych przez byłego pracodawcę. Nie była jednak w stanie przewidzieć tego, że od teraz będzie pracować 24 godziny na dobę i że na koniec tygodnia będzie mówić – „ o matko, to już niedziela?”, zamiast „nareszcie wolne”, jak jeszcze do niedawna, kiedy była pracownikiem.
[/fusion_title][/fusion_builder_column][fusion_builder_column type=”1_1″ layout=”3_4″ spacing=” ” center_content=”no” hover_type=”none” link=”” min_height=”” hide_on_mobile=”small-visibility,medium-visibility,large-visibility” class=”” id=”” background_color=”” background_image=”” background_position=”left top” undefined=”” background_repeat=”no-repeat” border_size=”0″ border_color=”” border_style=”solid” border_position=”all” padding=”0px 50 0px 50″ margin_top=”” margin_bottom=”” animation_type=”” animation_direction=”left” animation_speed=”0.3″ animation_offset=”” last=”no”][fusion_separator style_type=”none” hide_on_mobile=”small-visibility,medium-visibility,large-visibility” top_margin=”20″ bottom_margin=”20″ alignment=”center” /][fusion_text]
Jeżeli prowadzisz firmę na własną rękę i nie należysz do osób pokroju „mi się należy”, to wiesz, o czym mowa.
Być może to jest część także twojej historii. Być może tak jak Anna starałaś się zapewniać klientom najlepszą obsługę, dokształcać siebie i swoich pracowników. Aż do momentu, kiedy powiedziałaś sobie, muszę podszkolić się z biznesu. U Anny chęci były wielkie, ponieważ widziała, że pieniądze jej gdzieś uciekają, a nie jest w stanie pracować więcej godzin…
Była i jest jedną z moich najpilniejszych uczestniczek szkoleń. Zawsze zadawała pytania, czytała wszelkie dostępne materiały, konsultowała jak wprowadzać w życie. Ale… nie zadziałało..
Na szczęście okazała się bardzo zdeterminowana w swoich działaniach i zwróciła się o pomoc. Chciała dowiedzieć się i zrozumieć, co robi nie tak jak należy. To ile trwały rozmowy i analizy wiem tylko ja i ona. Wprowadzanie nowych pomysłów, godzinne analizy klientów, aż do momentu pewnego przebłysku. Znasz zapewne to uczucie, kiedy nagle zadajesz sobie sprawę „no, tak to przecież proste..”.
Wystarczyło, aby Ania odpowiedziała na jedno proste pytanie: „Aniu, a jaki jest twój cel? Na czym ci najbardziej zależy, że poświęcasz tyle czasu na naukę rozmowy z klientem?”
Teraz ty odpowiedz sobie na to pytanie… i jeżeli odpowiedziałeś jak bohaterka mojej historii: „chce by klientka kupiła kosmetyki”, to właśnie znalazłeś to, co hamuje twój biznes. Ponieważ twoje działania skupiają wokół tego, „co zrobić by sprzedać” – w centrum uwagi zostajesz ty ze swoimi pomysłami na promocje, ulotki.
Takie małe, a jak ważne, ponieważ podświadomie kształtuje twoje zachowania, ton wypowiedzi i postrzeganie klienta.
Jeżeli miałbyś wybrać jedno zdanie/motto twojego biznesu to wybierz właśnie to: „moim celem i zadaniem jest to, by klientka używała moje kosmetyki”. I tyle. Jeżeli tak postawisz sobie swój cel, to w głowie zaczną się pojawiać pytania pomocnicze typu: „co mogę zrobić, by klientka stosowała ten krem regularnie/ właśnie ten kosmetyk? Co powoduje, że o tym zapomina?” Odpowiadając na takie pytania skupiasz się na klientce, na jej potrzebach. Robisz i mówisz więcej i przede wszystkim – inaczej. Na pierwszym miejscu jest troska o właściwe i regularne stosowanie kosmetyku przez klienta a nie kupieniu właśnie dziś w promocji, lub ponieważ „inni kupują i są zadowoleni”.
Bardzo delikatna różnica, ale to właśnie ona przebiła mur niepowodzenia w omawianym przypadku.
Zacznij od tego, a jeżeli chcesz więcej to przyjdź na szkolenie Akademii Managera Spa&Beauty
Nieobowiązkowe, tylko dla chętnych. www.beautyinspiration.pl/akademiamanagera
PS Pozdrowienia Aniu, świetna nowa ulotka wakacyjna 🙂
Foto Foto Designed by Creativeart / Freepik
[/fusion_text][/fusion_builder_column][/fusion_builder_row][/fusion_builder_container]