W butach klienta

[fusion_builder_container hundred_percent=”no” equal_height_columns=”no” hide_on_mobile=”small-visibility,medium-visibility,large-visibility” background_position=”center center” background_repeat=”no-repeat” fade=”no” background_parallax=”none” enable_mobile=”no” parallax_speed=”0.3″ video_aspect_ratio=”16:9″ video_loop=”yes” video_mute=”yes” overlay_opacity=”0.5″ border_style=”solid”][fusion_builder_row][fusion_builder_column type=”1_2″ layout=”2_3″ spacing=”” center_content=”no” hover_type=”none” link=”” min_height=”” hide_on_mobile=”small-visibility,medium-visibility,large-visibility” class=”” id=”” background_color=”” background_image=”” background_position=”left top” background_repeat=”no-repeat” border_size=”0″ border_color=”” border_style=”solid” border_position=”all” padding=”” animation_type=”” animation_direction=”left” animation_speed=”0.3″ animation_offset=”” last=”no”][fusion_imageframe image_id=”12100″ style_type=”none” hover_type=”none” align=”none” lightbox=”no” linktarget=”_self” hide_on_mobile=”small-visibility,medium-visibility,large-visibility” animation_direction=”left” animation_speed=”0.3″]https://martafilon.pl/wp-content/uploads/2013/09/w-butach-klienta.png[/fusion_imageframe][/fusion_builder_column][fusion_builder_column type=”1_2″ layout=”2_3″ spacing=”” center_content=”no” hover_type=”none” link=”” min_height=”” hide_on_mobile=”small-visibility,medium-visibility,large-visibility” class=”” id=”” background_color=”” background_image=”” background_position=”left top” background_repeat=”no-repeat” border_size=”0″ border_color=”” border_style=”solid” border_position=”all” padding=”” animation_type=”” animation_direction=”left” animation_speed=”0.3″ animation_offset=”” last=”no”][fusion_title hide_on_mobile=”small-visibility,medium-visibility,large-visibility” size=”3″ content_align=”left” style_type=”underline dotted”]

Kiedy idę do sklepu po bułkę, to najważniejsza jest dla mnie jej jakość. Kiedy kupuję kino domowe, to zwracam uwagę na jego parametry i cenę. Jednak kiedy idę do restauracji, to oprócz tego, że jedzenie powinno być wyśmienite, to jeszcze chcę się tam po prostu dobrze czuć. Nie porównuję wtedy cen dań do tego, ile mogłabym sama zapłacić za produkty i samodzielnie przygotować taki posiłek.

[/fusion_title][/fusion_builder_column][fusion_builder_column type=”1_1″ layout=”3_4″ spacing=” ” center_content=”no” hover_type=”none” link=”” min_height=”” hide_on_mobile=”small-visibility,medium-visibility,large-visibility” class=”” id=”” background_color=”” background_image=”” background_position=”left top” undefined=”” background_repeat=”no-repeat” border_size=”0″ border_color=”” border_style=”solid” border_position=”all” padding=”0px 50 0px 50″ margin_top=”” margin_bottom=”” animation_type=”” animation_direction=”left” animation_speed=”0.3″ animation_offset=”” last=”no”][fusion_separator style_type=”none” hide_on_mobile=”small-visibility,medium-visibility,large-visibility” top_margin=”20″ bottom_margin=”20″ alignment=”center” /][fusion_text]

Nie idę do restauracji tylko po to, by zaspokoić głód. Gdyby tak było, to poszłabym do zwykłego sklepu. Idę tam, by spędzić czas, by chłonąć
atmosferę pięknego miejsca i nasycać swoje oczy estetycznie podanymi daniami. To dla każdego jest jasne. Zastanawiam się tylko, dlaczego niektórzy pracownicy spa myślą, że klient przychodzi do nich tylko po zabieg. Gdyby klientka chciała „tylko” maskę na twarz, to z pewnością
mogłaby sobie kupić to w drogerii.

Klient przychodzi do spa po całość obsługi, a nie tylko po nałożenie kremu na twarz. Tak jak chodzi do restauracji, tak też przychodzi do spa po twoją atmosferę. Powstaje więc pytanie – na ile ważne jest opakowanie? Czy ważniejsze od tego, co jest w środku? Czy brak opakowania zostaje zrekompensowany jakością zawartości? Jeżeli chodzi o sprzęt wideo, najważniejsze, by działał i dotarł do mnie nienaruszony. Ale już w przypadku wakacji czy prezentu, liczy się bardzo to „jak” to się odbywa, a wtedy zawartość zaczyna odgrywać mniejszą rolę (o ile spełnia podstawowe oczekiwania i nie jest rozczarowaniem).

Skąd więc pomysł, by w spa skupiać się tylko na jakości wykonywanych zabiegów i całą swoją energię pożytkować na udoskonalanie swoich umiejętności profesjonalnych, a przez to zaniedbywać to JAK jest przyjmowany klient.

To właśnie JAK zostanie on powitany, JAK zostanie obsłużony i JAK zostanie pożegnany ma dla niego największe znaczenie.

Klient nie doceni tego, że do zabiegu na twarz użyłeś kosmetyków za 500 PLN, ponieważ nie jest w stanie odróżnić ich od tych za 100 PLN. Masz oczywiście także wśród swoich klientów i wyrafinowanych znawców, którzy wręcz potrafią wytknąć ci błędy proceduralne.

Zastanów się jednak, co mówi większość klientek, która do ciebie przychodzi: „chciałabym zabieg na twarz”, czy „chciałabym Anti-aging Body Plus Abrakadabra”? Jeżeli częściej słyszysz to pierwsze zdanie, to znaczy, że powinieneś się skupić na tym JAK klient się u ciebie czuje.

Takie klientki nie będą pamiętały, że dostały bardzo wysokiej jakości produkt, ale na pewno zapamiętają, że były skrępowane podczas ubierania się, ponieważ ty w tym czasie sprzątałeś swoje miejsce pracy. Swoją opinię o tobie wytworzą też na podstawie tego, czy spieszyłeś się do następnego klienta, czy zaserwowałeś coś do picia, czy zauważyłeś, że ona jest zdenerwowana.

Wejdź czasem w buty klienta i pomyśl, jakie zachowania kosmetyczek i terapeutów mogą cię krępować? Jakie możesz mieć wątpliwości? Jesteś trochę skrępowany nowym miejscem i tym, że będzie dotykać cię obca, choć profesjonalna ręka? Przychodzisz na masaż, a w głowie masz jeszcze to, co trzeba zrobić danego dnia? Wbiegasz trochę spóźniony, zdyszany, więc potrzebujesz się czegoś napić, ale nikt ci nic nie zaproponował,
tylko od razu zaprowadził do gabinetu? Leżysz na zabiegu już 2 godziny i chciałbyś skorzystać z toalety, ale nie wiesz jak to powiedzieć? Masz
już wnioski? Zadbaj o to, by zminimalizować występowanie sytuacji, kiedy klient może być skrępowany lub kiedy może być mu niewygodnie.

Pomyśl, z jakim nastawieniem do ciebie przychodzi i jak możesz wprowadzić go w stan odprężenia, by po wizycie u ciebie czuł się nie tylko piękniej, ale i spokojniej.

Nie chodzi o to, że zamiast profesjonalnie wykonywać zabiegi masz się teraz zająć całą otoczką przyjmowania klienta i zabawiać go.

Ważne, byś miał świadomość, że jeżeli jesteś pewien swoich umiejętności manualnych, a klienci do ciebie nie wracają, to nie czas na kolejny kurs masażu, tylko na ten z obsługi klienta.

 

[/fusion_text][fusion_text]

FOTO: Designed by peoplecreations / Freepik

[/fusion_text][/fusion_builder_column][/fusion_builder_row][/fusion_builder_container]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *