[fusion_builder_container hundred_percent=”no” equal_height_columns=”no” hide_on_mobile=”small-visibility,medium-visibility,large-visibility” background_position=”center center” background_repeat=”no-repeat” fade=”no” background_parallax=”none” enable_mobile=”no” parallax_speed=”0.3″ video_aspect_ratio=”16:9″ video_loop=”yes” video_mute=”yes” overlay_opacity=”0.5″ border_style=”solid”][fusion_builder_row][fusion_builder_column type=”1_2″ layout=”2_3″ spacing=”” center_content=”no” hover_type=”none” link=”” min_height=”” hide_on_mobile=”small-visibility,medium-visibility,large-visibility” class=”” id=”” background_color=”” background_image=”” background_position=”left top” background_repeat=”no-repeat” border_size=”0″ border_color=”” border_style=”solid” border_position=”all” padding=”” animation_type=”” animation_direction=”left” animation_speed=”0.3″ animation_offset=”” last=”no”][fusion_imageframe image_id=”12080″ style_type=”none” hover_type=”none” align=”none” lightbox=”no” linktarget=”_self” hide_on_mobile=”small-visibility,medium-visibility,large-visibility” animation_direction=”left” animation_speed=”0.3″]https://martafilon.pl/wp-content/uploads/2014/01/BEZPROBLEMOWŚC.png[/fusion_imageframe][/fusion_builder_column][fusion_builder_column type=”1_2″ layout=”2_3″ spacing=”” center_content=”no” hover_type=”none” link=”” min_height=”” hide_on_mobile=”small-visibility,medium-visibility,large-visibility” class=”” id=”” background_color=”” background_image=”” background_position=”left top” background_repeat=”no-repeat” border_size=”0″ border_color=”” border_style=”solid” border_position=”all” padding=”” animation_type=”” animation_direction=”left” animation_speed=”0.3″ animation_offset=”” last=”no”][fusion_title hide_on_mobile=”small-visibility,medium-visibility,large-visibility” size=”3″ content_align=”left” style_type=”underline dotted”]
Prywatnie spędzony weekend w jednym z polskich hoteli to dla mnie niestety rzadkość po tym, jak odwiedzam wiele z nich „służbowo”. Niestety nie da się w moim przypadku wyłączyć czujnego oka audytora, który przygląda się szczegółom obsługi i umiejętnościom sprzedażowym.
[/fusion_title][/fusion_builder_column][fusion_builder_column type=”1_1″ layout=”3_4″ spacing=” ” center_content=”no” hover_type=”none” link=”” min_height=”” hide_on_mobile=”small-visibility,medium-visibility,large-visibility” class=”” id=”” background_color=”” background_image=”” background_position=”left top” undefined=”” background_repeat=”no-repeat” border_size=”0″ border_color=”” border_style=”solid” border_position=”all” padding=”0px 50 0px 50″ margin_top=”” margin_bottom=”” animation_type=”” animation_direction=”left” animation_speed=”0.3″ animation_offset=”” last=”no”][fusion_separator style_type=”none” hide_on_mobile=”small-visibility,medium-visibility,large-visibility” top_margin=”20″ bottom_margin=”20″ alignment=”center” /][fusion_text]
Co prawda sprzedaży było bardzo mało, trochę za mało jak na możliwości tego malowniczego hotelu. Jednak zauważyłam kilka rzeczy, które sprawiają, że ja zapamiętam go bardzo pozytywnie i będę polecać znajomym.
Czy to były jakieś znaczące zjawiska? Nie, po prostu w zachowaniach pracowników było widać pozytywną, prowadzącą rękę właścicieli. Nazwałabym to jednym słowem – BEZPROBLEMOWOŚĆ.
Dla mnie to było pewnego rodzaju zaskoczenie, ponieważ przeważnie pracuję nad tym, by pracownicy hotelu i spa byli w stanie łagodnie i przystępnie wytłumaczyć klientom ograniczenia panujące w obiekcie. Tu nie było niczego takiego, co wymagałoby przepracowania.
Kilka przykładów konwersacji z pracownikami:
Na pytanie „do której jest czynny basen?” usłyszałam „do 21, ale może pani zostać jeszcze dłużej”.
Czy ktoś był tam po 21? Nie, wszyscy się dostosowali do godzin pracy, ale sam taki komunikat świadczy o tym, że pracownicy są tu dla gościa.
„Do której jest obiad?” – „do 15, ale jak przyjdzie pani trochę później, to też nic się nie stanie”
Ponownie otwarcie na potrzeby klienta, by nie denerwował się, że nie zdąży.
Poza tym – małe, ale jakże zachwycające – przekąski przed kolacją. Koszt tego mógł wynosić ok. 50 zł: małe kanapeczki, marchewki, owoce – w ilościach drobnych i nie po to, by zaspokoić głód – bo wyżywienie było w ilości wystarczającej nawet najbardziej złaknionym. Taka drobna rzecz, ale znowu przemawia do mnie jako gest gościnności, który ociepla atmosferę.
Zdaję sobie sprawę, że w twoim dużym hotelu, z ciągle przewijającymi się tłumami gości, często nie jesteś w stanie tego zrobić, bo pojawiają się ograniczenia: kto z pracowników ma zostać po godzinach, koszt dłuższego podgrzewania wody w basenie czy utrzymania posiłków w stanie gotowości do wydania.
Z tego płynie jednak wniosek: to się pamięta – bezproblemowość i pokazywanie na każdym kroku: „chcę byś czuł tu się dobrze”.
Sprawdź, czy tak jest u ciebie. Sprawdź, na co skarżą się klienci. Może łatwiej będzie zapłacić za dodatkową godzinę pracy twojego zespołu, niż tracić dobrą opinię klienta, który po wizycie u ciebie powinien stać się „chodzącą reklamą”.
Nie będę zdradzać, co to był za hotel, to byłaby zbyt bezpośrednia reklama. Nie omieszkam jednak często wspominać o nim na szkoleniach. Połączenie czterogwiazdkowego luksusu z wręcz domową gościnnością jest godne pogratulowania. Lubię promować to, co dobre.
[/fusion_text][fusion_text]
Foto: Designed by Creativeart / Freepik
[/fusion_text][/fusion_builder_column][/fusion_builder_row][/fusion_builder_container]